
Nie można się dziwić tej części białoruskiej młodzieży, która jest już znudzona wieczystą prezydenturą Aleksandra Łukaszenki.
Przecież nie tylko nie znają nic/nikogo innego, ale jeszcze w tej jednej twarzy komasują typowe lęki i frustracje tego wieku – o brak perspektywy szybkiego awansu, o poczucie zbyt szybkiej utraty czasu… Wszak nie innymi motywacjami kierowali się też 20-30 latkowie z nadzieją patrzący na tak zwany upadek komunizmu w Polsce.
My się też (z)nudziliśmy…
Bo Partią też się wtedy już niemal wszyscy znudzili. Tą przesadzoną pewnością siebie Urbana, tym rozedrganym dobrze chciejstwem Rakowskiego, wreszcie tym sztywniackim gadaniem o patriotyzmie Jaruzelskiego. Zwłaszcza, że naśladowały ich miernoty, byle sekretarzyna, byle aparatczyk uderzał w te same tony, walił z kartki na wysokim C, jak by był Generałem, silił się na urbanowe dowcipy, a osiągając zaledwie zbliżoną arogancję, nawet nie zbliżając się za to do inteligencji MFR. A w dodatku było szaro, nudno, wydawało się brzydziej niż na Zachodzie – i tym cholerniej chciało się zmian. Bo przecież każda zmiana po prostu musi być zmianą na lepsze, prawda?
Otóż właśnie nie, nie musi. I bardzo często nie jest. Niestety, musicie nam, droga białoruska młodzieży, uwierzyć na słowo – bo przecież na własne oczy też pewnie byście się uparli, że u nas jest jakoś fajniej, bo mniej nudno i bardziej kolorowo. Sęk w tym, że to tylko taki… chwyt marketingowy. Pozbycie się jednego pakietu problemów, którym wam kojarzy się tylko z „Usatym” – przyniesie tylko jeszcze więcej kolejnych, jeszcze trudniejszych. A w efekcie znacznie, znacznie gorsze perspektywy i znacznie trudniejsze dylematy. I już nie nuda będzie was dręczyć – tylko to samo, co od 30 lat Polaków:
BEZRADNOŚĆ
„Demokracja” – z(dez)organizowana bezradność
Czemu zaś mimo waszego znudzenia – nic się nie zmieniło? BO TO NIE WY DECYDUJECIE, musicie się do tego przyzwyczaić, jeśli naprawdę chcecie żyć w „zachodniej demokracji”. To nie ulica i nawet nie strajkujące zakłady pracy decydują, tylko gabinety. Kijowski Majdan był równie żałosny - a rozstrzygnięcia zapadły przy biurkach. Prezydent Janukowycz mógł go rozgonić nawet nie w dwa dni, ale w dwie godziny, i to nie swoim OMON-em – Berkutem, ale choćby i strażą pożarną. Ale nagle rozdzwoniły się telefony, pewne ważne głowy pochyliły się nad sprawą, pewne powoli pokręciły się przecząco, ktoś nacisnął, ktoś przeniósł poparcie, z rąk do rąk przeszły jakieś czeki, z teczek wyjęto ustalenia – i było po wszystkim. „Rewolucja wygrała!”. A wy naprawdę sądziliście, że to wy o czymś zadecydujecie?
Podobnie w Polsce. Przeszło 30 lat temu system „upadł” po dwóch rundach nieudanych strajków, w maju i sierpniu 1988 r., kiedy władza naprawdę musiała zachowywać się jak ten pięściarz rzucający się sam na deski, bo przeciwnik nie umie go znokautować. Ale cóż, przez techniczny k.o. władza wówczas tak jak było ustalone "zupełnie zaskakująco przegrała w trzeciej rundzie”. W waszym przypadku - na szczęście dla was i waszego kraju - takiej decyzji widać nie było. Bo wiecie czemu tak zwani komuniści oddali kiedyś władzę w Polsce? Bo im samym ona się znudziła. Bo chcieli ją zamienić na majątek, zbudowany i pomnożony przez podobnych do was dzisiaj, ówczesnych młodych Polaków. Mieli już na niego kupców z Zachodu, mieli zlecenia na konkretne firmy, na całe branże, dlatego zachowali się jak słynny kiedyś polski bokser, Andrzej Gołota (sprawdźcie sobie kto to w Wikipedii). On też nie umiał przegrać meczu, więc wymyślał różne cuda, by z niego wylecieć. Bo to w końcu sport, piękna, czysta rywalizacja, w której nikt broń Boże nie zleca wyników, ależ gdzież! Zupełnie jak w demokratycznej polityce…
Dlatego naprawdę, rozumiemy, że wam się nudzi. Ale prawdziwy powód do zmartwienia, mielibyście dopiero wtedy, gdyby to waszej władzy się znudziło. I postanowiła was okraść, jak to się przydarzyło w Polsce, Rumunii, także w Rosji i faktycznie w całej Europie Wschodniej lat 90-tych. Jak dotąd – poza Białorusią…
Wasze znudzenie, wasza niepewność jutra, wasze poczucie bezsilności nie znikną wraz z Łukaszenką – który przecież nie jest i nie będzie wieczny. Przeciwnie, co to znaczy naprawdę żyć w systemie zabezpieczonym przed najmniejszą choćby zmianą na lepsze – dowiedzilibyście się dopiero, gdyby Białorusi przydarzyły się dwa największe możliwe nieszczęścia: partyjno-medialna demokracja i korporacyjny, globalistyczny kapitalizm. Nie uwierzycie mi dzisiaj, ale gdyby stało się to najgorsze, gdyby udał się jakiś kolejny Majdan w waszym kraju – to najdalej za 30 lat sami będzie siedzieć i wzdychać za „starymi dobrymi czasami Łukaszenki”, gdy byliście młodzi i naiwnie sądziliście, że coś od was zależy.
Demokracja i kapitalizm szybko was z tej dziecięcej choroby wyleczą. Tak jak Polaków, Rumunów, Ukraińców…
Konrad Rękas
Myśl Konserwatywna
aż dziw, że KK tak długo przetrwał,
i aby nie było nieporozumień, korupcja to odstąpienie od celu i zasad.
A z tym znudzeniem władzy, ładnie zasugerowane.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/513405-szokujace-swiadectwo-aresztowanego-na-bialorusi-polaka
Ps...Wygląda na dorosłego, a zachował się jak dzieciak… przecież wiadomo, że wszędzie na demonstracjach politycznych policja z reguły bije (np. Paryż,USA)! A teraz biedaczek skarży…się też jak dziecko…Po co się pchał w centrum zamieszek? Ty przecież pojechałeś robić zadymę więc ją miałeś, a teraz płaczesz jak szczeniak. Dostał to co chciał, no i gdzie ślady tych tortur? cieszy mnie widok sinego dupska tego ”wyzwoliciela”…widać za słabo dostał, powinien dostać tyle gum żeby na tyłek nie usiadł. A coście tam robili? Każdy kto decyduje się na taki wyjazd musi liczyć się z takimi sytuacjami. Niech to będzie nauczką i przestrogą dla innych. Nikt nie kiwnie palcem w sprawie Białorusi. Marzy wam się następna rewolta „pomarańczowa” i następna jak w Polsce 89? Pomagacie Sorosowi i jemu podobnym, żeby rozjebać państwo, które im się nie kłania? Diaspora kwiczy i wór drze! Za rozróbę na Białorusi odpowiedzialny jest Ihor Kołomojski, który chce położyć łapę na co smakowitszych kąskach. Kołomojski finansował też Majdan na Ukrainie. Ukraińcy podpuszczeni wrzeszczeli „Kuczmu WOOOOON”, a co teraz mają? Rozpiździaj na całego, to samo czeka Białoruś. Baćka jaki jest to jest, ale on jest stawiany przed wyborem albo nowiczok od Putina, albo Zachód zrobi Łukaszence Wiosnę Ludów jak w Libii Kadafiemu. Brawo Łukaszenka. Akcje niemieckiej Antify w Warszawie to niewątpliwy zamach na naszą suwerenność. Jak zdefiniować obecność tych młodych ludzi na Białorusi? Dlaczego przychodzi mi na myśl niejaki Kali? „Oni zachowali się jak NKWD. Byłem torturowany”? Czy to oznacza, że Igor miał przyjemność być również przesłuchiwanym przez NKWD? Nie, gdyż po takim przesłuchaniu, już by go nie było. Dzieciaku przeczytaj sobie „Akcję pod Arsenałem” to będziesz wiedział jak działało gestapo, NKWD było stokroć gorsze. Jeżeli nie wróciłeś na noszach lub w karetce to nie porównuj OMON u do NKWD. Polska nie powinna się pchać w sprawy Białorusi. Za Łukaszenki był spokój z Białorusią. Po rozwaleniu reżimu Łukaszenki będzie jak po Majdanie na Ukrainie, czyli zalew imigrantów, miliardowe pożyczki, nastroje nacjonalistyczne Białorusi i pretensje do Polski. Tusk też tak próbował, a to antifa z Berlina a to kopanie przez tajniaka a to więzienie bez wyroku a to napad na siedzibę gazety, potem Kopacz otworzyła ogień do górników… też upadali…podobnie w Polsce zachowuje się policja! Scenariusz ten sam, co na Białorusi. Np. „akcja widelec” rządy PO, szefem pomiot banderowca i ukrożyd Schetyna: też bito, kopano i kazano rozbierać się do naga, poniżano, ubliżano!
https://wpolityce.pl/polityka/513435-premier-przedstawil-zalozenia-planu-pomocy-dla-bialorusi
Ps... Mur między nami i Rosją? Po pierwsze graniczymy z Rosją (Obwód Kaliningradzki), po drugie jak nie będzie Łukaszenki to może być inny, tylko jeszcze bardziej uzależniony od Rosji. Ukraina już „wsparta”. Premierze Morawiecki, niech pan weźmie lodowaty prysznic i da sobie na wstrzymanie! Białorusini sami muszą zadbać o siebie! Pan jest premierem Polski, proszę się zająć Polską i nie szastać pieniędzmi polskich podatników! Rozdawajcie rozdawajcie ! to przecież tak łatwo być św. Mikołajem za cudzą kasę, bo to przecież z naszych podatków, bo wy podatków nie płacicie. A gdy będzie za mało to podnieście nam daniny. A co, jak szaleć to szaleć, przecież nie za wasze, a za nasze. A kiedy spełnienie obietnic sprzed 5 lat, by państwo przestało być słabe wobec silnych i silne wobec słabych i wreszcie sprawić by „untouchable” stali się karalni i skończyła się niemiecka medialna okupacja Polski! Panie premierze wstyd. Państwowa telewizja i państwowe spółki hojnie wspierają lewactwo i ich klony, a prawicowi artyści i organizacje walczące o rodzinę dostają od podległych panu instytucji ochłapy. Dużo pan mówi o wartościach chrześcijańskich w czasie wyborów, ale niedostatecznie dba o Polskość. Dla patriotów ma pan jedynie słowa i gesty, ale pieniędzmi i protekcją wspiera POstkomunę! Polacy Ojczyzny nie porzucą, ale tych, co z Polskości zrobili jedynie propagandową tubę do utrzymania się na stołku - bezkrytycznie wspierać nie muszą. Proszę wymienić niekompetentnych urzędników, którzy nie chcą lub nie potrafią dbać o Polskość. Niech Polska wreszcie Polska znaczy i sprawiedliwość dosięgnie POstkomunistycznych krętaczy. (Poza tym uważam, że) Kastę należy zniszczyć!
Widział pan jak żyd globalista Morawiecki szybko reagował w interesie globalistów na Białorusi ? następny globalista ciaptowicz też dał głos
Panie Kula Lis ! trzeba głosować na Konfederacje !!! Pis ostawić bo to tylko brunatna szumowizna !
Ireneusz Tadeusz Słowianin Lach.
Łukaszenka ocenił, że wielu funkcjonariuszy struktur siłowych ucierpiało w ostatnich dniach z powodu aktywności uczestników protestów. Oni wyszli, żeby ich bronić, a ci ich w plecy. Z nożami, na drogówkę. Przecież to jest specjalnie. My rozumiemy przecież, kto to robi wskazał prezydent. Po raz czwarty mówię rodzicom: zobaczcie, co robią wasze dzieci ostrzegł. Nie wychodźcie na ulice. Zrozumcie, że i was, i nasze dzieci wykorzystują jako mięso armatnie. Dzisiaj przyjechali tu już z Polski, Holandii, Ukrainy tej Otwartej Rosji (…). Już zaczęła się agresja przeciwko krajowi. A co ma robić człowiek wojskowy. Co ja mam robić? Mam siedzieć i czekać, aż Mińsk wywrócą do góry nogami. Dlatego trzeba się zatrzymać, wziąć się w garść i uspokoić się. I dać nam przywrócić porządek, rozwiązać sprawę tych, którzy tu przyjechali.
Ps...Nie chciał zrobić pandemii takiej jak we Włoszech, to ma dym. Mafia chazarska go dopadła. Łukaszenka jako jedyny w Europie przywódca państwa odmówił łapówki od lewackiego WHO i żydowskiego Banku Światowego ponad 900 mln dolarów za wprowadzenie restrykcji podobnych jak we Włoszech….i oto odwet. Jeśli tym razem padło na Białoruś, to pewno nie da się już jej uratować przed komunizmem zachodnim, przyjdą i przemielą wszystko, jak u nas…
Tak jakbym go ja sam napisał w "języku Panów". (W moim przypadku z tradycyjnymi "słowiańskimi błędami" w zastosowaniu Uniwersalnej Angielskiej Gramatyki Generatywnej wynalezionej przez N. Chomsky'ego)
A przy okazji. Izrael Adam przetrzymał cały okres "I Pandemii" COVID-19 w Szwecji której, m.in., jest obywatelem. Szwecja, podobnie jak Białoruś nie poddała się "liberalnym naciskom" WHO / Fundacji Gatesa, by zrobić LOCKDOWN przez kilka miesięcy obowiązkowy na całym świecie.
Czytać tutaj: http://www.israelshamir.com/article/belarus-on-the-brink/
Izrael Adam proponuje, pod koniec wskazanego powyżej tekstu, aby Departament Stanu USA postąpił w przypadku Białorusi tak jak w przypadku Wenezueli. Nie akceptując wybranego tamże na SOCJALISTYCZNEGO prezydenta Nicolasa Maduro, po prostu ogłosił, że PREZYDENTEM WENEZUELI jest młodociany Guido, i z nim utrzymuje oficjalne z Wenezuelą stosunki – ponoć ambasady Wenezueli w kontrolowanych przez USA krajach, zostały odpowiednio pozmieniane).
Dlaczego zatem tenże „wypróbowany prezydent ” Guido nie miałby zostać także DEMOKRATYCZNYM PREZYDENTEM BIAŁORUSI?
https://cont.ws/@alexandrpasichnik/1756944
Dlatego życzę Białorusinom uczciwości w politycznym samostanowieniu i otwarcia się na zachodnich sąsiadów.
Przecież na wybory na Białoruś pojechali "polscy" zadymiarze..mieli zadanie do wykonania ..takie jak kiedyś solidaruchy...sprowokować milicję do działania i potem przed kamerami opowiadać kolorowo o okropnościach reżimu..
To przecież dokładnie ten sam scenariusz (ta sama instrukcja CIA) przewrotu co przerabialiśmy w Polsce, przerabia Wenezuela..
Pompeo krzyczy że Rosja się wtrąca w wybory w USA... a sami co robią i na jaką skalę, wręcz jawnie...oni decydują kto wygrał... i kropka..?
TU chyba nie ma miejsca na błąd w ocenie sytuacji.
Kogo zachód wspiera na Ukrainie banderowców, kogo wspiera w Kosowie islamskich ekstremistów, kogo wspiera w Syrii w Libii...islamskich fundamentalistów..a w Polsce katolickich fundamentalistów ..
ogólnie każdego ..bandyta złodziej zdrajca czy pożyteczny idiota...
no i własną agenturę to oczywiste.
Ps.. Jeśli obalą Łukaszenkę to za kilka, kilkanaście lat będą mieć u siebie 3 rodzaje terrorystów:
1.tęczowych terrorystów
2.ekoterrorystów
3.islamskich terrorystów więc nie rozumiem dlaczego większość taka zachwycona i pozytywnie naładowana.
jakże pięknie powiedziane, i doprawdy, bardzo zrozumiale.
Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony - rozumiem do bólu protestujących. Kilka lat temu odbyłem długą rozmowę ze znajomymi Białorusinami, opowiedzieli mi dużo o haniebnych praktykach władzy (gł. o tych powszechnie nieznanych opinii światowej), np. że kilkunastoletni syn Łukaszenki jest traktowany z jak następca tronu, generałowie mu salutują itp. Wtedy jeszcze nawet w Polsce nie było o tym wiadomo. Opowiadali, jak ludzie bali się nie popierać Ł., bo naprawdę by ich prześladowano, jak prześladowano niepokornych - wyrzucano z pracy, a kolejnej nie mogli znaleźć, bo wilczy bilet. Z drugiej strony - Ł. jak mógł, stawiał się Rosji. Że robił to we własnym interesie - w to nie wątpię, robił to co najmniej od roku 2002, gdy Rosja Putina zaproponowała włączenie Białorusi do Rosji. Ł. wtedy doskonale zrozumiał, że lepiej być Pierwszym nawet w tak niewielkim kraju jak Białoruś, niż jednym z kilkudziesięciu "gubernatorów" (o ile by w ogóle nim został) w Rosji. Dość umiejętnie lawirował, nie dął się wpędzić w otwarty konflikt jak z Ukrainą, a jednocześnie dostawał profity - np. specjalne ceny gazu i ropy. Uwodził Zachód od czasu do czasu uwalniając więźniów politycznych, to znów w razie potrzeby dokręcając śrubę. Społeczeństwo zaś wydawało się mieć nieprzebrane zasoby cierpliwości - zresztą, trzeba znać mentalność Białorusinów i choćby ich traumę z II WŚ, wiedzieć, że "chlieb i woda - niet gołoda", by pojąć, że są gotowi znosić wiele wiedząc jak cenny jest pokój a jak straszna jest wojna. I w tym wszystkim Ł., który nie dopuścił do złodziejskiej prywatyzacji, nie dopuścił do tego, co możemy obserwować na Ukrainie czy w samej Rosji, np. na Białej Rusi emeryci mieli ZAWSZE wypłacane emerytury a pracownicy pensje. Ł. zrobił z państwa swój prywatny kołchoz i o niego dbał. Że odwoływał się w tym wszystkim do czasów Związku Radzieckiego, to nie tylko jego znak rozpoznawczy ale i tęsknota wielu osób ze starszego pokolenia. Stąd regularnie wygrywał wszystkie wybory - pewnie trochę retuszując ale nie za dużo. Nie wiem, jakie są dzisiaj prawdziwe procenty poparcia - nie wierzę ani w 80% dla Ł. ale też nie wierzę że Cichanowska "wygrała" (czyli powyżej 50%). Pierwsze wybory, w 1994 wygrał, bo zapewnił sobie poparcie również Polaków. Odnośnie kwestii stosunku do Polski, to jest to sprawa wielotorowa. Po pierwsze - miejsce Polaków w życiu społecznym. W stosunku do innych krajów historycznie związanych z Polską - Litwy i Ukrainy, to względna sytuacja najlepiej wygląda właśnie na Białorusi. Polacy nie są tak sekowani jak na Litwie, o Ukrainie nawet nie wspominając, gdzie wyroki tamtejszych sądów np. w sprawie zwrotu zdewastowanych kościołów są nie do wyegzkwowania wobec oporu miejscowych władz. Białoruś ma tutaj podejście godne zauważenia - ze skromnych środków odbudowuje także polskie kościoły czy klasztory, jak np. odnowiony niedawno kompleks benedyktyński w Mińsku. Na Białorusi dniami wolnymi od pracy są zarówno święta prawosławne jak i katolickie (chyba jedyny taki kraj na świecie). Bardzo szanują Elizę Orzeszkową, nie zapominając, że pisała po polsku, czym różnią się od zacietrzewionych Litwinów oburzonych, gdy im się przypomni, że jednak "Pana Tadeusza" nie napisano po litewsku. No i na koniec - geopolityka. Ł., taki jakim był - bardzo odpowiadał Polsce w sensie geopolitycznym - niezależna Białoruś, ale jednak nie Rosja - to dla nas prezent. Białoruś wchłonięta przez Rosję, to dla nas bardzo poważne niebezpieczeństwo. A zdaje się, ku takiemu rozwiązaniu idzie. Czyli może być tak, że wg rosyjskiego przysłowia, Białorusinom nie uda się ani rubla zarobić ani cnoty uchować. A nam razem z nimi. Bo że Rosja Białorusi nie odpuści, to raczej pewne.